Huuuuuura:) Rodzice po długich negocjacjach zgodzili się na wyjazd z Martinem :) Dobrze, ze mam luzackich, młodych rodziców:))
W poniedziałek na dwa tygodnie do Polski (bez żadnych zakupów :(, to był I warunek rodziców w zamian za wyjazd do Włoch)
12 sierpnia do Włoch powrót 27/28 sierpnia.
Rodzice postawili kilka warunków wyjazdu, ale nawet takich, ze ok. Rodzice jednak trochę się bali póścić swoją "malutką", jedyną córeczkę tak "daleko, na tak "długo" z samym chłopakiem :)
Już nie mogę się doczekać:)
Rodzice zgodzili się na kupno jedynie nowego kostiumu kąpielowego i samych rzeczy potrzebnych na sam wyjazd i pobyt :)
Najważniejsze, że się zgodzili i całe dwa tygodnie spędzę z moim Martinkiem :)
Może wam coś o nim opowiem hmmm?
No to tak:)
Mój kochany jak już wiecie ma na imię Martin:) Jest dwa lata starszy ode mnie. Poznaliśmy się na imprezie u sąsiadki jeszcze przed naszym przyjazdem na stałe. bo wcześniej jeździliśmy do Niemieć w weekendy albo wakacje bo tata z tąd pochodzi i remontowaliśmy tu dom i zaczęliśmy się przenosić. Jesteśmy parą od ponad roku :)
ja jestem bardzo niska bo mam zaledwie 155cm, za to martin jest wysoki i to trochę dziwnie wygląda :) Jest brunetem i oim zdaniem jest meega przystojny :) On także nie jest z pochodzenia Niemcem tak jak ja. (Znaczy ja mam ojca Niemca a on mamę ;) ) Tyle, ze on przeprowadził się do Niemiec jak miał chyba 3 latka :) Czyli troszkę dawno :) I pochodzi właśnie z Włoch, dlatego chce mi pokazać swoje miasto bo także dawno tam nie był. uwierzcie ma duużo z Włocha mmmm :)
Jest wspaniały, bardzo dobrze razem się czujemy. moi rodzice na początku naszej znajomości go nie lubili a jak się dowiedzieli, zę jesteśmy razem to dobiero było... Nie akceptowali go. teraz lubią go baaardzo. często sami go zapraszają. Nie polubili go bo jego rodzice nie pracują na takich stanowisakch jak moi rodzice. (Wiem, ze to starsznie wredne, no ale trudno, trzeba im wybaczyć, w końcu zobaczyli, ze popełnili błąd)
Ogólnie Mart jest bardzo kochany rozpieszcza mnie, zarabia na siebie i do tego się uczy. A to bardzo ważne, ze potrafi o siebie zadbać i jest ambitny.
Dobra strasznie się ropisałam.
Będę pisać z Polski na 100000% . Z włoch też coś napiszę, no ale to już nie będzie zbyt często, wiecie nie będzie czasu siąść przed komputerem ani w dzień a tym bardziej w nocy;P
Dzień zwiedzanie, plaża i bycie razem W nocy imprezy, spacery przy świetle księzyca, ogldanie Włoch nocą no i bycie razem :))
Pozdsrawiam baaaardzo zadowolona i jeszcze bardziej zaakochana:)
PS: Zapomniałam powiedzieć, że to Mart sponsoruje cały wyjazd, trochę mi głupio z tego powodu, ale napewno jakoś mu się odwdzięczę
Papa
Ala
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz